Dobra Myśl
Dobra Myśl – zespół, towarzystwo, a nawet “banda pięciorga”. Stworzona niegdyś, by robiąc to, co się lubi, dawać też coś ludziom od siebie. A i by brać od nich – z obopólnym zadowoleniem. ;) Prowadzimy więc działalność komercyjną, a mówiąc mniej kwieciście, grając pracujemy. Ale jest czas pracy i czas odpoczynku…
Po godzinach
Po godzinach natomiast jest miejsce na zajęcia prywatne. Hobby tak zwane. Muzykowanie własne, mniejsze i większe “podróże”, najczęściej na dwóch kółkach, czy grzebanie bicyklowi w szprychach, ośkach i zębach na trybikach. Niekiedy zdarzą się i rzeczy mroczne, jak spóźniony powrót z trasy przy skąpym świetle księżyca… A czasem odwrotnie, promyk słońca w obiektyw wpadnie. ;)
Prezes pisze…
Jako “Prezes Zarządu” jednoosobowej działalności gospodarczej, po burzliwych przemyśleniach i debatach samego z sobą, doszedłem do słusznego skądinąd wniosku, że niektóre sprawy godne są słowa pisanego. Jednak ktoś mógłby zadać, perfidne swoją drogą, pytanie, po co w ogóle cokolwiek pisać? Niechaj odpowiedzią nań będzie scenka z filmu Janusza Majewskiego “C.K. Dezerterzy”, a ściślej króciutki dialog pomiędzy bohaterami uciekającymi z pociągu przed żandarmerią:
– Bo widzisz… Życie jest jak wielki, żelazny most!
– Dlaczego?
– Nie wiem!
;)